Środa, 27 września 2017
Kategoria Long Tripy
Longest way down
Najdłuższy trip ever. Wyjazd do Pszczyny i z powrotem. Powrót lasami, ze słabym światłem, po ćmoku. Było ciężko, było hardkorowo, ale rower dał radę, jestem zadowolony!
- DST 103.81km
- Czas 06:21
- VAVG 16.35km/h
- VMAX 51.70km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 2163kcal
- Sprzęt Viper 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj